Parafia Chrystusa Zbawiciela w Przasnyszu  Parafia Chrystusa Zbawiciela w Przasnyszu
 Strona główna Porządek nabożeństw Życie parafialne Kontakt
Felietony
Felietony Przed wiekami w miastach starożytnej Grecji, by wysłuchać czegoś mądrego, czy posłuchać dyskusji o filozofii, polityce, religii, gospodarce udawano się na agorę. (Agora - za Wikipedią to: główny plac, rynek w miastach starożytnej Grecji, wokół którego toczyło się życie polityczne, religijne, a czasami także handlowe). Tyle historii…
Ideą tej zakładki jest to, byśmy tutaj dzielili się między sobą mądrymi spostrzeżeniami, myślami, tym co nas boli i tym co może nas zbudować, co nas pouczy i co da siłę na bycie lepszym.
Dlatego nie żałujmy naszych myśli jeśli są mądre, wrażliwe i poruszają serce. Dzielmy się nimi tutaj z naszymi bliskimi, Parafianami i tymi, którzy tu będą zaglądać. A zatem pióra lub długopisy w rękę i nie żałujcie atramentu na słowa głoszone na naszej parafialnej agorze.
Wszelkie teksty proszę nadsyłać na adres emaliowy naszej Parafii.
Za zaangażowanie i pomoc już z góry dziękujemy.


Se7en - III. Nawrócenie

Felieton z 21 grudnia 2013 r.

Felietony

Religia w dzisiejszych czasach staje się "niemodna". Obecnie odsetek ateistów na świecie wynosi 2, 3% całej ludności Ziemi, podczas gdy kolejne 11, 9% opisuje się jako nonteistów (doktryna religijna, która nie afirmuje ani też nie neguje istnienia Boga. Za takie religie najczęściej uważa się: buddyzm i dżinizm, a także taoizm i konfucjanizm). Ludzie częściej wybierają życie bez Boga, które jest "łatwiejsze" bo bez żadnych ograniczeń. W Polsce ten problem staje się coraz poważniejszy. W sondażu CBOS, można zauważyć delikatny wzrost ateistów w Polsce po śmierci Jana Pawła II. Karol Wojtyła, nasz Papież potrafił zjednoczyć Polaków i rozpalić w nich ogień miłości do Boga i bliźniego. Wierzę, że ta nauka nie poszła na marne, a religia w naszym kraju będzie wciąż ważna. Dowodem tego jest dzisiejszy wywiad

Piotr: Wiara to temat wcale niełatwy, szczególnie w dzisiejszym świecie. Ciekawi mnie co spowodowało, że zgodziłeś się na udzielenie wywiadu?

Gość: Tak masz rację, to jest dość mało komfortowy temat. Jak ja to zawsze powtarzam tematem nieporozumień jest wiara, polityka i pieniądz. Czyli właściwie podstawa życia. Jednak niegdyś myślałem iż pieniądz jest najważniejszy, a polityka pomaga w tym. Teraz mam inny obraz widzianego świata. Otworzyłem oczy na piękniejszy świat czyli na świat z Bogiem. Ktoś mi kiedyś powiedział: "uśmiechnij się, ciesz się - Bóg jest z Tobą". Nie brałem tego w ogóle pod uwagę, ale zauważyłem reakcje tej osoby kiedy jej było źle. Modliła się i znów uśmiech wracał na jej twarz. Bóg daje radość. Spróbowałem tego i teraz jestem szczęśliwy. Wracając do tematu, to zgodziłem się podzielić częścią mojego życia. Chciałbym innym przekazać to co ja zauważyłem, poczułem, poznałem. Są takie momenty w życiu że myślimy jak to mogło się stać. Przecież to niemożliwe. Jednak co nie pojmuje rozum, pojmuje wiara…

Piotr: Czemu żyłeś bez Boga?

Gość: Żyłem bez Boga, gdyż religia wpajana mi na "siłę" była dla mnie niezrozumiała. Katecheci i dziadkowie pomagali mi w budowaniu mojej wiary. Kiedyś wierzyłem w Boga, do momentu kiedy nie dostałem tego o co Go prosiłem. Zachowałem się jak małe dziecko, które się obraziło, że nie dostało odpowiedniej zabawki na urodziny. Żyłem bez Boga i wydawało mi się, że to jest wolność. Chciałem zmienić swoje życie, aby nie było takie monotonne, bez żadnych emocji i atrakcji jakie mieli moi rówieśnicy.

Piotr: Byłeś ateistą?

Gość: Byłem. Te pesymistyczne podejście w którym jest tylko życie i śmierć pochłonęło mnie. Jeżeli następowało jakieś odstępstwo od reguły, twierdziłem, że to szczęście albo pech. Bo nie ważne co zrobię i jak to zrobię czeka mnie jeden koniec. Mimo tego że jestem człowiekiem, który przywiązuje silną wagę do świata nauki, wierzę w Boga i tworzę własną teorię bytu. Bóg mi w niej pomaga. Ja łączę to w całość.

Piotr: Co było powodem odejścia od wiary katolickiej?

Gość: Głównym powodem mojego odejścia od Boga było rozstanie się z moją pierwszą dziewczyną. Nie wiedząc czemu obwiniałem Go za to, że ona odeszła. Ja wciąż ją kochałem i nie mogłem sobie darować, że się to skończyło.

Piotr: Jak wyglądał Twój światopogląd?

Gość: Wyglądał jak jeden wielki bunt. Świat uważałem za chaos uwarunkowany tylko tym, ze człowiek się rodzi i ginie. Było to dla mnie bez sensu. Boga uważałem za coś niepotrzebnego. W pewnym sensie chciałem udowodnić, że można żyć bez Niego. I tak hulałem po tym świecie jak piórko...

Piotr: Co spowodowało że się nawróciłeś?

Gość: To wszystko łączy się w całość. Moje myślenie po tamtym rozstaniu to "zagrywka" Szatana. W lipcu tego roku napisała do mnie moja była dziewczyna. Byłem w szoku i nie wierzyłem w to, że jeszcze kiedyś nawiążemy bliższą znajomość. Było to coś niesamowitego. Tego samego dnia "usłyszałem" w sobie słowa: "Widzisz jak żyłeś bez wiary? " Poczułem dosłownie obecność samego Boga. Ta sytuacja "spotkania po latach" z Nim i z nią poruszyła mnie tak, że padłem przez krzyżem, który był w pokoju i zacząłem się modlić. Wydawało mi się, że prowadzę wyjątkowy dialog z moim Przyjacielem. Nigdy nie czułem takiej bliskości Boga. Uświadomiłem sobie, że to była próba jaką miałem przebyć. Skoro zaakceptowałem to, że odszedłem od Niego, to dał mi wolną rękę. Tak jak synowi marnotrawnemu, ojciec dał majątek i powiedział idź. Ja też poszedłem… Po latach wróciłem dosłownie na kolanach, po rozterkach, depresji i chwiejnym życiu. Doszedłem do wniosku, ze kiedyś wraz z Nim nie miałem problemów. Wróciłem pokochałem Go i uwierzyłem.

Piotr: Kim teraz jest dla Ciebie Bóg?

Gość: Bóg dla mnie jest wszystkim. Życiem, światem, radością, miłością której szukałem. Jest przyjacielem, który zawsze jest przy mnie. W każdej sekundzie, mogę na Niego liczyć. Rozmawiamy ze sobą kiedy ja mam problem, kiedy chcę Jemu podziękować, kiedy wydarzyła się dziwna sytuacja. Mam z Bogiem kontakt 24 h na dobę. Nigdy nie miałem takiej osoby, która pokochała mnie takiego jakim jestem, która zaakceptowała mnie całkowicie. Dlatego tak jak On, mnie umiłował, ja miłuję innych. Szanuję każdą osobę i nie odtrącam jej, tak jak On nie odtrąca nas wierzących.

Piotr: Nie boisz się nagonki na kościół, która jest coraz silniejsza?

Gość: Nagonki... a kiedy jej nie było? Zawsze znajdowali się krytycy kościoła, ale wiara jak widać jest silniejsza... W kontekście nagonki chodzi przede wszystkim o księży, którzy dopuścili się według prawa - przestępstwa. Ten temat uważam ze dość mocny. Dla mnie osobiście takie sytuacje są karygodne i powinny być osądzone przez najwyższych hierarchów Kościoła. Chodzi tu przede wszystkim o akty pedofilstwa na całym świecie. Do takich osób mam negatywny stosunek. Mimo tej całej otoczki, ogromnym szacunkiem i miłością darzę papieża Franciszka. On jest prawdziwym nauczycielem i ukazuje jak postępować, aby żyć z Bogiem.

Piotr: Jak wygląda teraz Twoje życie duchowe?

Gość: Ciągle rozmawiam z Bogiem. Co tydzień chodzę do Kościoła na Msze Święte. Jednak czuję strach przed spowiedzią. Nie mam odwagi na wyjawianie swoich przewinień poprzez pośrednika. Nie respektuje spowiedzi, która wygląda jak odbębnienie grzechów. Potrzebne jest zrozumienie tego co zrobiło się źle, żałowanie za to, odpowiedzialne postanowienie poprawy i zadośćuczynienie.

Piotr: Nadchodzą Święta Bożego Narodzenia, co chciałbyś przekazać ludziom, którzy przeczytają ten wywiad?

Gość: Oczywiście wszystkiego najlepszego. Chciałbym, aby każdy nie zależnie od wieku, charakteru człowieka, zaczął dostrzegać to czego nie widać gołym okiem. To trochę jak z badaniami na mikroskopach. Wiesz, że coś mniejszego kryje się w materii, ale do póki tego nie zobaczysz to nie uwierzysz. Takim "mikroskopem" są przewrotne momenty w życiu każdego człowieka.Uwierzcie! Co roku obchodzimy Święto narodzin Dzieciątka, ale chciałbym, aby właśnie te Święta były wyjątkowe. By w Was narodził się Jezus. Kiedyś był to dla mnie czas prezentów i jedzenia. Teraz to rodzina, Bóg, przyjaciele oraz przemyślenia…

Nie zapomnijcie o talerzu dla nieznajomego. Może w takiej formie okaże się Wam Bóg…

Felietony

Korzystając z okazji chciałbym złożyć Wam wszystkim najserdeczniejsze życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Spokojnych i rodzinnych świąt, dużo miłości, radości, wyjątkowych chwil. Niech przyjdzie do Was nowonarodzony Bóg i zamieszka w Waszych sercach na zawsze… !

Piotr Urban
Student WAT w Warszawie


Wróć do działu Felietony

Menu

Strona główna
Historia
Duszpasterze
Porządek nabożeństw
Kancelaria Parafialna
Życie Parafialne
Intencje Mszalne
Ogłoszenia Parafialne
Felietony
Kraina Łagodności
Grupy Parafialne
Powołania
Galeria
Ciekawe strony
Konkursy dla najmłodszych
Parafia na YOUTUBE
Ciekawy film
Kontakt



© 2004 - 2011 Parafia Chrystusa Zbawiciela w Przasnyszu
Al. Jana Pawła II 10, 06-300 Przasnysz, tel. (29) 752 39 93

www.opoka.org.pl