Parafia Chrystusa Zbawiciela w Przasnyszu  Parafia Chrystusa Zbawiciela w Przasnyszu
 Strona główna Porządek nabożeństw Życie parafialne Kontakt
Felietony
Felietony Przed wiekami w miastach starożytnej Grecji, by wysłuchać czegoś mądrego, czy posłuchać dyskusji o filozofii, polityce, religii, gospodarce udawano się na agorę. (Agora - za Wikipedią to: główny plac, rynek w miastach starożytnej Grecji, wokół którego toczyło się życie polityczne, religijne, a czasami także handlowe). Tyle historii…
Ideą tej zakładki jest to, byśmy tutaj dzielili się między sobą mądrymi spostrzeżeniami, myślami, tym co nas boli i tym co może nas zbudować, co nas pouczy i co da siłę na bycie lepszym.
Dlatego nie żałujmy naszych myśli jeśli są mądre, wrażliwe i poruszają serce. Dzielmy się nimi tutaj z naszymi bliskimi, Parafianami i tymi, którzy tu będą zaglądać. A zatem pióra lub długopisy w rękę i nie żałujcie atramentu na słowa głoszone na naszej parafialnej agorze.
Wszelkie teksty proszę nadsyłać na adres emaliowy naszej Parafii.
Za zaangażowanie i pomoc już z góry dziękujemy.


Pielgrzymka zaufania przez ziemię w Berlinie
Felieton z 6 stycznia 2012 r.

Felietony
Pośrodku hali na małych stołeczkach siedzą bracia ze wspólnoty Taizé. Modlą się w ogromnym skupieniu. Subtelna dekoracja pozwala skoncentrować myśli. Nastrój wyciszenia potęgują przyciemnione światła. Pośrodku hali pomiędzy dwiema choinkami ustawiony jest ołtarz, a obok niego znajduje się krzyż z San Damiano, ikona Chrystusa z Przyjacielem, a także rysunek Matki Bożej z Dzieciątkiem. Ma on symboliczne znaczenie. W grudniu 1942 roku podczas bitwy stalingradzkiej na odwrocie mapy wojskowej wykonał go niemiecki żołnierz Kurt Reuber. Brat Alois kończy wygłaszanie medytacji. Małe dziecko pozdrawia młodzież z różnych krajów. Wszyscy biją brawo. Po chwili rozbrzmiewają słowa dobrze znanego kanonu: "Bóg jest miłością. Miejcie odwagę żyć dla miłości". Wszystko jest takie zwyczajne. Wiemy jednak, że to, co najważniejsze, rozgrywa się w przestrzeni duchowej.

Wychodzimy z hali do przeszklonego holu, gdzie czeka już nasz opiekun ojciec Waldemar Gonczaruk CSsR. Razem udajemy się na posiłek. W między czasie zdajemy mu relację ze spotkań na których byliśmy. Ja miałam okazję uczestniczyć w spotkaniu, na którym wspólnie z jednym z braci z TAIZE szukaliśmy odpowiedzi na pytanie: co jest najważniejsze w życiu?. Odpowiedzi padały różne: rodzina, zdrowie, szczęście, wolność czy pokój. Jednak prowadzący to spotkanie brat, uświadomił nam, że aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy głęboko wejrzeć w siebie. Przemyśleć to, co się wydarzyło w naszym życiu i jakie były nasze reakcje na konkretne wydarzenia. Możemy w ten sposób poznawać samego siebie, dowiadywać się o sobie czegoś nowego, czego wcześniej nie wiedzieliśmy. W ten sposób dostrzegamy co było dotąd najważniejsze w naszym życiu, jaki był nasz cel. Na warsztatach dowiedziałam się, że to co jest najważniejsze w naszym życiu jest naszym skarbem. Jezus uczy nas byśmy ten skarb odnaleźli, a potem go pielęgnowali. Ważne jest to byśmy w tym co robimy, zawsze widzieli Boga.

Szukając Boga w swoim życiu ryzykujemy to, że możemy coś stracić. Tu padło pytanie czym dla nas jest ryzyko. Ktoś ze zgromadzonych powiedział, że ryzyko to droga, ukazująca zaufanie Bogu, to robić rzeczy , które są zakazane. Ryzyko to również przebaczać, wiedząc, że ta osoba nas znów kiedyś zrani.
Odpowiadając na wołanie Boga, musimy podjąć to ryzyko, że możemy coś przegrać w naszym życiu. Największym ryzykiem jest to, że nie chcemy podejmować go w naszym życiu.

Po rozmowie z ojcem Waldemarem, udajemy się w stronę peronu. Niestety musimy trochę poczekać na nasz pociąg. W końcu nie tak łatwo jest dowieźć 30,000 ludzi na miejsce zakwaterowania. Siedząc w pociągu wymieniamy się swoimi wrażeniami. Nagle z oddali słychać hałasy. To Hiszpanie zabawiają swoim śpiewem podróżnych. Podziwiam to, że pomimo męczącego dnia mają jeszcze tyle siły. Docieramy w końcu do Falkensee. Czeka nas jeszcze długi spacer do naszych gospodarzy. Około 22:00 docieramy na miejsce. W drzwiach z uśmiechem wita nas pani Marie, pyta czy wszystko w porządku. Po krótkiej rozmowie wspinamy się po schodach na nasze poddasze. Tam z kolei wita nas pan Rudiger, rozmawiamy z nim o planach na sylwestra.

Nazajutrz wieczorem udajemy się wraz z naszymi gospodarzami, którzy są protestantami na modlitwy do ich kościoła. O północy wszyscy wychodzimy na zewnątrz powitać Nowy Rok. Składamy sobie życzenia i podziwiamy fajerwerki. Jest jednak też czas na zabawę. W kościele każda grupa musi przedstawić swoją narodową piosenkę. Ukraińcy pokazywali jedną z weselnych zabaw, Duńczycy, Norwegowie i Szwedzi śpiewali swoje pastorałki. My zaśpiewaliśmy kolędę „Przybierzeli do Betlejem” z pokazywaniem. Dołączyli się do nas Chorwaci i Francuzi. To była najlepsza zabawa sylwestrowa na jakiej byliśmy. Pierwszego stycznia w południe, nasi gospodarze zaprosili nas na uroczysty obiad. Przy pożegnaniu powiedzieli, że będą częściej przyjmować w swoim domu studentów z wymian zagranicznych.

W drodze do Torunia dzielimy się swoimi wrażeniami i planujemy już kolejny wyjazd na TAIZE- tym razem do Rzymu.

Weronika Tomaszewska
Wyższa Szkoła kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu
II rok, Politologia, Marketing Polityczny


Wróć do działu Felietony

Menu

Strona główna
Historia
Duszpasterze
Porządek nabożeństw
Kancelaria Parafialna
Życie Parafialne
Intencje Mszalne
Ogłoszenia Parafialne
Felietony
Kraina Łagodności
Grupy Parafialne
Powołania
Galeria
Ciekawe strony
Konkursy dla najmłodszych
Parafia na YOUTUBE
Ciekawy film
Kontakt



© 2004 - 2011 Parafia Chrystusa Zbawiciela w Przasnyszu
Al. Jana Pawła II 10, 06-300 Przasnysz, tel. (29) 752 39 93
www.opoka.org.pl